czwartek, 14 lutego 2013






Trzymanie się za górne kończyny , spoglądanie spod czarnych malowanych rzęs , lekki kurz w oku , barwne opowieści , polik zarumieniony , paznokieć pozłocony , usta mimo zimy rubinowe , wciąż mówią i mówią same już nie wiedzą o czym ale chcą mówić dalej, chcą imponować . Zza nich wyłania się jeden , drugi , trzeci … biali prześmiewcy okropni śmieją się z tych ust co bajdurzą o wszystkim . Jak są takie mądre niech przemówią a nie stoją za plecami tych biednych ust rubinowych. Miłość okropna dręczy , zadręcza nasze dusze , puste , martwe , ponure , szare jak stary strych o którym wszyscy zapomnieli i popadł w czarną melancholię , ale i na ten strych czasami wdziera się promień przez to okno … o tam na górze ten malutki lufcik który od dawna zapomniał o swoim istnieniu , on tam jest i doskonale wie że to światło nas omami , oplecie , macki przyczepi do naszego wnętrza i nie puści tak łatwo!! Zagnieździ się tam i będzie kazało naszym ustom rubinowym mówić i mówić …to właśnie miłość....

4 komentarze:

  1. WoW! Twoje prace robią wrażenie! Widać, że w ich tworzenie wkładasz wiele serca. To się chwali! Z przyjemnością dodaję do obserwowanych! Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje bardzo :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń